Pomidor ma w sobie maseczkę rozjaśniającą Tomatox Magic White Massage Pack. Zielone jabłko to krem peelingujący Appletox Smooth Massage Peeling Cream. I na końcu czerwone jabłko, czyli krem nawilżający Red Appletox Honey Cream. Recenzje oczywiście pojawią się na blogu.
Szkoda mi trzymać je zamknięte w szafce. Dlatego stoją na widoku i zdecydowanie poprawiają mi nastrój, kiedy rano półprzytomna wwlekam się do łazienki ^_~
A jakie opakowania Wy lubicie? Proste i klasyczne, czy zabawne? A może nie przywiązujecie do nich uwagi?
Słodkie - też bym je trzymała na wierzchu!
OdpowiedzUsuńWięc nie jestem jedyna ^_~
Usuńja oczywiście lece na te gadżeciarskie opakowania
OdpowiedzUsuńniach niach niach
Raczej nie spodziewałam się innej odpowiedzi ^_~
UsuńPróbowałam pomidorka i czerwonego jabłuszka. Kupię, ale trochę muszę zrobić miejsce na nowe ;) opakowania przednie :) bedzie dla mojej pociechy do zabawy :)
OdpowiedzUsuńJak wrażenia? Pomidor to jedna z moich ulubionych maseczek ^^
UsuńWrażenia oczywiście bardzo pozytywne ^=^
UsuńA później można z nich zrobić opakowania na spinki :) cud miód i orzeszki <3
OdpowiedzUsuńOpakowania na pewno do czegoś przygarnę, przecież ich nie wyrzucę ;D
UsuńPomidorek i czerwone jabłuszko zawsze mnie intrygowały. Jednak chyba najpierw zaopatrzę się w próbeczki, boję się że czerwone jabłko mogłoby mnie zapchać. A opakowania cudne i potem można fajnie wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńPomidora bardzo lubię ^^ A czerwone jabłko jest ok, ale moim zdaniem lepiej się nada na noc, niż pod makijaż. Nie zauważyłam też, żeby mnie jakoś zmasakrowało ^^
Usuńoj czekam na opinie, bo kuszą mnie od dawna, zwłaszcza jabłuszko:]
OdpowiedzUsuńZielone, czy czerwone? ^^
UsuńDokładnie te same kupiłam i w sumie wszystkie kocham prawie tak samo :D
OdpowiedzUsuńMój ulubieniec to pomidor ^o^
Usuń