Jeśli nie musimy czegoś mieć teraz zaraz i możemy jeden dzień poczekać, jeśli mamy na oku konkretną rzecz i nie chce nam się łazić lub nie ma w okolicy interesującej nas marki, to oczywiście najprościej jest zrobić zakupy online. Wysyłka jest bardzo szybka i często powyżej niewielkiego pułapu cenowego darmowa. Do wyboru mamy m.in. oficjalne sklepy internetowe marek, Gmarket, czy całą masę innych stron.
Ale jeśli lubimy sobie pochodzić, pooglądać, pomacać i powąchać (ja lubię :P), to ruszamy na tradycyjne zakupy. I cóż tam na nas czeka (poza obsługą, która przeważnie nie mówi po angielsku)? Mój subiektywny podział wynikający z własnych obserwacji, to:
1. Sklepy wolno stojące lub butiki na terenach galerii handlowych.
2. Duże stoiska znajdujące się w pasażach marketów, przy stacjach metra itp.
3. Małe wyspy na terenie hal marketów.
Dziś o pierwszych z nich ^^
Sklepy stanowią odrębną zamkniętą przestrzeń i mają największą powierzchnię spośród wszystkich wymienionych rodzajów. Najczęściej znajdziemy je w gęsto uczęszczanych okolicach i dzielnicach (np. Hongdae (홍대), czy Sinchon (신촌) w Seulu), w pobliżu uniwersytetów, gdzie kręci się dużo młodych ludzi, czy w typowo handlowych dzielnicach (np. Myeongdong (명동) w Seulu). Ale tak naprawdę są wszędzie, wystarczy się rozejrzeć. Mi udało się trafić na sklepik Misshy nawet na targowisku w Incheon (pozdrowienia dla pracującego tam pana ^_~).
Wybaczcie brak zdjęć z wewnątrz, ale średnio można tak sobie pstrykać, a na tych zdjęciach które mam jest albo ktoś z rodziny, albo ja :P
Niedzielny spacer po Hongdae. Po prawej Etude House, w tle Lush. |
Sklepy często występują w skupiskach ^_~ Tu Skin Food i Etude House. |
A naprzeciwko Etude House i Skin Food mamy Innisfree. |
Holika Holika, też Hongdae. |
Targowisko w Incheon, po prawej Missha. |
A jak wraca się z takich zakupów do domu? Właśnie tak _^_;;
Kolejny post już wkrótce ^_~
pewnie czułabym się tam jak dziecko w sklepie z cukierkami Xd Zresztą jak w każdym sklepie z kosmetykami ;D
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałości, że nie wiadomo w którą stronę patrzeć 8D
UsuńU Missha bym mogła zamieszkać. Albo Tonego. :D
OdpowiedzUsuńA nie Etude? Tam tak ładnie różowo jest ;D
UsuńJa wiem, że u mnie na blogu różowo. Ciebie tam się zamknie. ;P
UsuńNie ma sprawy, ja Etude House lubię kkk.
UsuńZakupy na żywo muszą robić wrażenie ^+^
OdpowiedzUsuńOj tak, aż żal czegoś nie przygarnąć _^_;
UsuńA czy trzeba sie targowac? Zastanawiam sie, jak to jest w innych czesciach Azji, bo np w Chinach musialam sie targowac o prawie wszystko;)
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam, żeby ktoś się targował w sklepach. Za to na targowisku można, ale nie trzeba ^_~
UsuńOOO zakupy w takim miejscu??
OdpowiedzUsuńMarzenie!
Marzenie i owszem, ale dla portfela to koszmar lol.
UsuńO matko chyba bym się zachowywała jak nienormalna w takim miejscu xD Ehh marzenie ;D
OdpowiedzUsuńJakbyś była w sklepie Tony Moly to mam prośbę zabierz dla mnie kartonowego Junsu ;DD Jedna sztuka wystarczy xD
Haha aż się nie chce z tych sklepów wychodzić, mój facet ma anielską cierpliwość do mnie pod tym względem, po prostu czeka aż się napatrzę ^_~
UsuńA gdzieś mam zdjęcie kartonowego Junsu (i z nim :P) sprzed paru lat, zrobione w Ilsan, w pizzeri należacej do jego taty lol.
Oooo zazdroszczę, zazdroszczę ;D Właśnie jak oglądam filmiki simona i martiny to zawsze mi się Ci kartonowi idole rzucają w oczy ;D
UsuńOstatnio nawet bb krem i.myss dostałam opakowany w jakiegoś kolesia z 2AM ;D
Hahaha, Twój chłopak, rzeczywiście musi mieć anielską cierpliwość ;D a to się rzadko zdarza w kwestiach zakupowych, ja czasem nie mogę się zatrzymać tylko już już idziemy -.-"
Fajna notka, te sklepy wyglądają tak ładnie:) Szkoda, że u nas nie ma takiego dużego wyboru sklepów stacjonarnych na jednej uliczce i wszyscy zamiast tego łażą do Rossmanna i Sephory:P
OdpowiedzUsuńWewnątrz jest jeszcze ładniej ^^
Usuńte sklepy wyglądają wspaniale, na takiej ulicy chyba bym padła z wycieńczenia;)
OdpowiedzUsuńZawsze można się zdrzemnąć w jakimś motelu, zjeść coś i kontynuować zakupy lol.
UsuńPodoba mi się twój sposób myślenia.
UsuńAle Ci dobrze! Gdybym miała możliwość zrobić takie zakupy stacjonarne to już pewnie w pierwszym sklepie bym zbankrutowała:). Pokaż koniecznie co kupiłaś!
OdpowiedzUsuńO matko, pokazanie wszystkich moich klamotów zajęło by masę czasu haha. Kosmetyki będą się sukcesywnie pojawiać na blogu ^^
Usuń