It's Skin Power 10 Formula, portret rodzinny ^.~ (źródło: ebay.com) |
Od producenta:
Rozjaśniające serum z witaminą C i wyciągiem z zielonej herbaty. Rozjaśnia istniejące przebarwienia i zapobiega powstawaniu nowych, zwęża pory, zostawia cerę jasną i promienną.Sposób użycia:
Niewielką ilość nałożyć na oczyszczoną skórę twarzy, omijając okolice oczu, delikatnie wklepać.Skład / INCI:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Polyglutamic Acid, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Methylparaben, Triethanolamine, Carbomer, Camellia Sinensis (Green Tea) Extract, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Chlorphenesin, Fragrance, Disodium EDTA.Ode mnie:
Serum zamknięte jest w buteleczce z zabarwionego na żółto szkła. Opakowanie jest ładne, dość solidne, nie raz trzasnęło mi o umywalkę i nic się mu nie stało, ale radzę nie próbować rzucania z większych wysokości ^_~ Całość otrzymujemy zawiniętą w folię, dzięki czemu mamy pewność, że nikt przy kosmetyku nie grzebał przed nami ^^Z tyłu garść podstawowych informacji w języku koreańskim.
Skoro mowa o opakowaniu, moje serum kupiłam w zeszłym roku. Kilka miesięcy temu It's Skin zmienił czcionkę na buteleczce i obecnie wygląda tak klik klik! ^^
Produkt wydobywamy przy pomocy praktycznej pipetki. Wszystko działa sprawnie, niewielkie problemy pojawiają tylko, kiedy mamy już resztkę serum na dnie.
Serum ma lekką, półpłynną konsystencję i białawy kolor. Zapach jest cytrynowy, ale ledwie wyczuwalny.
Do pokrycia twarzy i szyi wystarczą dwie krople produktu. Wchłania się szybko, przez minutę lub dwie na skórze pozostaje niewielkie uczucie lepkości, ale szybko znika. Nie powoduje podrażnień, zaczerwienień, nic nie piecze i nie swędzi :P Na dodatek nie zapycha.
Dla mojej cery, tłustej ze skłonnością do odwadniania, nawilżenie jakie pozostawia jest niewystarczające, aby używać tego produktu samodzielnie, ale nawet producent zaleca stosowanie go jako elementu pielęgnacji, po stonizowaniu, a przed użyciem kremu. Jeśli chodzi o zwężenie porów, nie zaobserwowałam jakiś szczególnych efektów. Co zauważyłam natomiast, to że moja skóra rozjaśniła się, nabrała blasku, stała się bardziej promienna. Nie mam przebarwień posłonecznych, ale serum widocznie rozjaśniło pojedyncze pozostałości po wypryskach. Dla mnie to wystarczające efekty ^^
Podsumowując:
Polecam dla zmęczonej, pozbawionej blasku cery, jako jeden z elementów pielęgnacji ^^
Pojemność: 30 ml
Cena: ₩9800 (ok 30 zł) *
Dostępność: It's Skin, Ebay, Gmarket
*ceny podawane przeze mnie są cenami w sklepach firmowych producenta
Na zakończenie przypominam o mini rozdaniu! klik klik! ^^
Zgłoszenia przyjmuję do północy, jeśli przypadkiem uda się przekroczyć 100 obserwatorów, do nagród dorzucę coś jeszcze ^^
Mój filmik oglądałaś chyba - no fajne, ale bez szału. Oczekiwałam cudu, a on nie nastąpił ... Życie ...
OdpowiedzUsuńW sumie jednak dobrze, ze żadnej krzywdy nie wyrządza ;)
Oglądałam, oglądałam ^^ Nagrywaj więcej ^^
UsuńA serum już kończę więc i tak było w kolejce do opisania ^^
heh, chodziło mi o to, że oglądałaś, więc moją opinię znasz, a nie że się sugerowałaś czy cuś ;)
UsuńOk, tak się domyślałam ^^
UsuńTe kolorowe buteleczki się do mnie uśmiechają :) Chętnie bym wypróbowała wersję nawilżającą!
OdpowiedzUsuńNawilżającej nie miałam.
UsuńMiałam wersję kolagenową CO i drożdżową YE, ale spektakularnych efektów nie było ^^;
Mam ochotę na jakieś serum z tej serii :) Będę najprawdopodobniej zamawiać przez ebay, bo u nas w PL chcą chyba coś koło 70 zł za buteleczkę :(
OdpowiedzUsuńPrzebitka niezła, jak widać... x.x
Usuńnoo wyglada i hmm działanie na super ;D
OdpowiedzUsuńja już czekam na wyniki hahah
OdpowiedzUsuńWidziałam, że dużo osób szaleje na punkcie tych serów, zwłaszcza tego z witaminą C, a ja jakoś nie wiem, nie dałam się jeszcze na nie namówić :-) Moja skóra jest wiecznie wymordowana i szara - może było by jak dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńJa właśnie staram się moją odszarzyć ^_~
Usuńjuz od jakiegos czasu zastanawiam sie czy nie zamowic :)
OdpowiedzUsuńi obserwuje :)
UsuńZawsze można zacząć od kilku próbek ^^
UsuńOstatnio wszyscy zachwalają mi azjatyckie kosmetyki: głównie koreańskie właśnie i głównie sera... A ja o nich kompletnie nic nie wiem. Przeżyłam fazę fascynacji kosmetykami indyjskimi (do dziś wiele lubię)l teraz "zwiedzam" kosmetykę rosyjską. może czas spenetrować też Azję?
OdpowiedzUsuńPrzygotowania zacznę m.in. od Twojego bloga! Piszesz fajnie i dobrze się ciebie czyta!
Ciebie (przepraszam!)
UsuńJak wszędzie, wśród koreańskich kosmetyków można znaleźć perełki i buble ^^ Ale ciekawe i warte poznania na pewno jest tamtejsze podejście do pielęgnacji i makijażu ^^
UsuńBardzo dziękuję za miłe słowa, cieszy mnie, że podoba Ci tutaj ^^
Właśnie zakupiłam to serum, ciekawe jak u mnie sie sprawdzi ! Mam jeszcze do Ciebie pytanie, ponieważ jakiś czas temu zakupiłam mojej mamie serum Mizon Peptide 500 (również koreańskie) i moje pytanie brzmi czy tak jak w przypadku tego serum również trzeba stosowac wcześniej krem nawilżający, ponieważ odczuwa moja mama ściągnięcie? Będę bardzo wdzięczna za odpowiedz. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCześć! :D
OdpowiedzUsuńBardzo pomocny wpis właśnie zastanawiałam się nad kupnem produktu.
stay awsome ☯ ☮ ✌
Zapraszam również na mojego bloga
http://greenteatime101.blogspot.com/